Ogłoszenie

***

Konkurs One Piece!
Potrzeba więcej ochotników!

OP KONKURS

#1 2012-04-12 09:26:52

 D.Lilith

Admirał Marynarki

Zarejestrowany: 2012-03-31
Posty: 508
Punktów :   
Ulubiona manga: One Piece
Ulubione anime: Gintama
Wiek: 22

Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Wyselekcjonowane z wątku "Najgorsze postacie anime, jakie wasze oczy widziały"
Pozdrawiam
Lilith.D



Przyznaję, absolutnie nie jestem w stanie zrozumieć zachowania Lighta. Jak już pisałam: nie znoszę tych słodkich chłopców którzy w pewnym momencie zatracili samego siebie i oszaleli. Jeżeli chodzi o rozwój fabularny tej postaci to przypomina mi ona... Sasuke. Grzeczny chłopiec zmienia się wewnętrznie w oszalałego potwora. Z tym, że dla Sasuke jest jeszcze jakiś ratunek, a Light do samego końca nie rozumiał, że jest tylko narzędziem. Zabawką w rękach Shinigami, której on pozbył się gdy tylko przestała być użyteczna. Biedny Light myślał, że będzie bogiem... Jego ostatnie chwile pięknie nam pokazały że jest tylko wrakiem człowieka. To był przykład chwiejnego emocjonalnie gościa, który w wyniku sugestii najzwyczajniej na świecie oszalał i przestał nad sobą panować.
Tu nie chodzi nawet o rozumienie postaci. Po prostu nie lubię tych którzy pod wpływem jakichś wydarzeń, podszeptów i innych takich zmieniają się o 180%.  Początkowo nawet bardzo go lubiłam...

Na przykład inna postać której nie lubię: Ultear z Fairy Tail. W swoim żywocie dwa razy przechodziła przemianę i w żaden sposób nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego. To znaczy zostało nam to wytłumaczone, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu że na siłę. Przede wszystkim kiedy postać przechodzi przemianę, to może zmienić się jej sposób patrzenia na świat ale na bogów... nie charakter. Jak ktoś jest samolubną zołzą, to pozostanie nią nawet kiedy przestanie zabijać. Takie postacie są ciekawsze.

O i jeszcze. Nie cierpię postaci które są złe bo mają jakiś powód. Skrzywdzili mnie w dzieciństwie... To teraz będę się mścił bo mszczenie się jest takie fajne. I trudno, najwyżej zabiję setki niewinnych ludzi, ale co mi tam...  A jak już się zemszczę, albo spotkam kogoś kto mi udowodni że zabijanie jest złe, to stanę się przykładnym obywatelem!

To tyle ogólników.


http://images.ados.fr/photo/4487062448/one-piece/jewelry-bonney-29618647c7.jpg

Offline

 

#2 2012-04-12 14:18:44

 Nami

Shichibukai

Skąd: Jarosław
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 520
Punktów :   
Ulubiona manga: Mars, Death Note, Nana
Ulubione anime: Paradise Kiss, Higashi no Eden

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Nigdy by mi nie przyszło do głowy porównywać Sasuke to Raito o.O
No szczerze, Sasuke może był jakimś tam geniuszem, ale i tak wydawał się dość głupi, sama nie wiem czemu.
Na dodatek Uchiha jest dziecinny, zgrywa nie wiadomo kogo, na wszystkich patrzy z góry, ale i tak zachowuje się jak dziecko
Już bardziej nie trawię Lawlieta, lubię go, ale zawsze był taki monotonny według mnie


"Ludzie są głupi, podaj im odpowiednie wytłumaczenie, a niemal we wszystko uwierzą. Są głupi, więc uwierzą w kłamstwo, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż to może być prawda."

Offline

 

#3 2012-04-12 16:48:43

 D.Lilith

Admirał Marynarki

Zarejestrowany: 2012-03-31
Posty: 508
Punktów :   
Ulubiona manga: One Piece
Ulubione anime: Gintama
Wiek: 22

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Sasuke nie wydawał ci się głupi. Sasuke JEST głupi Przerażająco tępy i nic nie można mu wytłumaczyć jak już sobie coś do głowy wbije
Lawliet... Hmmm... To co mi się podobało, to właśnie to że zachował zdrową psychikę. Bądź co bądź też często ryzykował życiem ludzi, nie tylko morderców, ale też tych "swoich", miał władzę jak mało kto, a w przeciwieństwie do Lighta nie popadł w samouwielbienie. Jest dla mnie jakoś bardziej lekkostrawny No i przynajmniej był zabawny
Ulubioną postacią z DN zawsze będzie dla mnie Ryuk, który na ten cały cyrk patrzy z góry i nie potrafi uwierzyć jacy Ci ludzie są głupi.


http://images.ados.fr/photo/4487062448/one-piece/jewelry-bonney-29618647c7.jpg

Offline

 

#4 2012-04-12 19:59:56

 Nami

Shichibukai

Skąd: Jarosław
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 520
Punktów :   
Ulubiona manga: Mars, Death Note, Nana
Ulubione anime: Paradise Kiss, Higashi no Eden

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Oczywiście, że Ryuk i jego słabość do jabłuszek, to było takie rozczulające, no ale, w anime był świetnie pokazany, bo łatwiej było, ale w filmach zbyt komputerowy, wiem, że ciężko zrobić coś takiego, no ale kurczę, Japonia ma technologię itp, mogli się wysilić


"Ludzie są głupi, podaj im odpowiednie wytłumaczenie, a niemal we wszystko uwierzą. Są głupi, więc uwierzą w kłamstwo, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż to może być prawda."

Offline

 

#5 2012-04-12 23:11:36

 Zoro

Bossman

Skąd: Toruń w Nowym świecie
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 180
Punktów :   
Ulubiona manga: One Piece
Ulubione anime: Death Note, One Piece
Wiek: 23

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Mnie również Light bardziej się spodobał, mimo, że nie mam nic do zarzucenia Lawlietowi i nadal ubolewam nad tą wielką stratą Jednak Light miał to coś... oglądanie jego kolejnych kroków do uczynienia z siebie boga było samą przyjemnością... był zły i był w tym genialny


"Wielka moc niesie ze sobą wielką odpowiedzialność - Wujaszek Ben"

http://28.media.tumblr.com/tumblr_m2zwihTXGC1qgn1epo1_500.gif

Offline

 

#6 2012-04-13 00:07:05

 Mikkan

Kucharz Okrętowy

25386311
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 85
Punktów :   
Ulubiona manga: Shaman King/Chrno Crusade
Ulubione anime: Baccano/Nabari no ou
Wiek: 19

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Mnie tam Raito irytował swoją dwulicowością. Jeśli chce być zły niech się zdeklaruje i będzie zły, albo przestanie mydlić oczy i manipulować bądź wykorzystywać ludzi, którzy w jakiś sposób powierzają mu swoje zaufanie. Nie cierpiałam, kiedy nagle stawał się wielce niewinny i mówił tym przymilającym się, czułym głosem. Choć, podczas obmyślania planów i strategii, knucia, śmiania się złowieszczo i tym podobnych, to byłam w stanie go całkiem polubić, mimo że ciągle zawzięcie kibicowałam Lawlietowi. Pan Lawliet zaś to dziwna historia. Chciano zrobić z niego takiego oryginalnego bohatera. Indywidualną jednostkę o usposobieniu, które nie jednego zaintryguje, a ostatecznie zabrakło mu czegoś. Nie wiem czego. Lubiłam go za wygląd, za beznamiętny głos, podkrążone oczy, momentami dziwne zachowanie, upartość, chęć zwycięstwa i poświęcenie się, podjęcie ryzyka, żeby tylko dopiąć swego, a nawet czasem zdarzające się surowe metody działania. Bo on od pewnego momentu, poniekąd w dupie miał ten cały kraj, umierających ludzi, ale chęć pokonania Kiry po prostu nim zawładnęła, choć nie odebrała zdrowego rozsądku. Tak myślę ^ ^" Taka moja nadinterpretacja.


http://desmond.imageshack.us/Himg268/scaled.php?server=268&filename=astrt.jpg&res=medium
"Teraz marzenie miało się spełnić. Ktoś powiedziałby, że marzenia się spełniają, ale... To, co się spełniło, nie było już marzeniem. Rozmyło się, zatarło, straciło znaczenie, więc po co się spełniło? Żeby mi pokazać, że nie warto marzyć?"

Offline

 

#7 2012-04-13 16:20:34

 Nami

Shichibukai

Skąd: Jarosław
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 520
Punktów :   
Ulubiona manga: Mars, Death Note, Nana
Ulubione anime: Paradise Kiss, Higashi no Eden

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Na moje właśnie, to że umiał tak grać, manipulować czyniło go złym totalnie Takie czarnego charakteru nigdzie indziej nie ma. Zauważyłam, że zazwyczaj ludzie kibicują Lawlietowi, bo taki mądry, dobry i jeszcze SPOILER umiera No dobra mi też było go szkoda, ale jego smierć to cała kwintesencja tego anime, nudne jest, gdy ciągle dobro wygrywa w 100% bez ofiar. Czemu wszystko musi mieć happy end?

Mikkan napisał:

Lubiłam go za wygląd, za beznamiętny głos, podkrążone oczy, momentami dziwne zachowanie, upartość, chęć zwycięstwa i poświęcenie się, podjęcie ryzyka, żeby tylko dopiąć swego, a nawet czasem zdarzające się surowe metody działania.

Właśnie dla mnie, mimo, że go lubiałam, L nie wydawał się taki oryginalny jaki powienien być, lub jakie plany względem niego były. No ale każdy lubi co innego, ja doceniam Kirę jako genialny czarny charakter, a nie za to jakim czubkiem był


PS: Pani Administratorko, zauważyłam, że temat zszedł już tylko na Kirę i L, to czemu by nie włożyć pare postów w nowy odrębny temat, bo zacznie się tu robić wielka bitwa, który bohater ciekawszy A przeciez można dać to ładnie w nowy wątek. ^^ I pewnie więcej tam by się dyskutowało.


"Ludzie są głupi, podaj im odpowiednie wytłumaczenie, a niemal we wszystko uwierzą. Są głupi, więc uwierzą w kłamstwo, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż to może być prawda."

Offline

 

#8 2012-04-14 17:18:25

 Mikkan

Kucharz Okrętowy

25386311
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 85
Punktów :   
Ulubiona manga: Shaman King/Chrno Crusade
Ulubione anime: Baccano/Nabari no ou
Wiek: 19

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Ale z drugiej strony Lawliet taki święty też wcale nie był. Odnosiłam wrażenie, że ma w sobie mniej współczucia i empatii od samego Raita. Już olewał tych umierających ludzi, ale śledztwo była dla niego, jak gra czy jakieś tam wyzwanie. Zdawał sobie sprawę, że trzeba powstrzymać Kirę ze względów moralnych, choć sam wewnętrznie chciał po prostu z nim wygrać i udowodnić, że jest lepszy. To był taki samolub. Powiedziałabym nawet, że całkiem podobny do samego Raita z taką różnicą, że tłumił emocje, był bardziej obojętny wobec rzeczy/osób niezwiązanych z nim i miał inne poglądy (chyba) względem zabijania ludzi, stanowiących zagrożenie dla społeczeństwa. Grupa śledcza często była zaskoczona jego metodami lub im się sprzeciwiała. Gdyby nie oni pewnie szybciej złapałby Kire, choć zatrząsłby niebem i ziemią Poza tym przez chwilkę było widać jego przybicie, kiedy myślał, że się myli względem tego, że Raito jest Kirą. Ciągle mówił o tych 5% czy ile ich tam było, ale postawił na to wszystko i tylko zbierał dowody. Dlatego, kiedy "puzzle" do siebie nie pasowały, poczuł się jak ostatni przegraniec i to byłoby już koniec tego śledztwa. Tylko dlatego, że przegrał, czyli dalsza pomoc ludziom już się schowała za górami i lasami.

SPOILER: Ale śmierć L. osobiście uważam za... delikatnie żałosną. Najpierw Lawliet wyciera nogi Kiry, a zaraz umiera. WTF.

P.S. Popieram Kahlan. Trochę dużo nazbierało się spamu w tym temacie, a można to przecież przenieść i uporządkować, żeby było czytelniej i poprawniej ^ ^"


http://desmond.imageshack.us/Himg268/scaled.php?server=268&filename=astrt.jpg&res=medium
"Teraz marzenie miało się spełnić. Ktoś powiedziałby, że marzenia się spełniają, ale... To, co się spełniło, nie było już marzeniem. Rozmyło się, zatarło, straciło znaczenie, więc po co się spełniło? Żeby mi pokazać, że nie warto marzyć?"

Offline

 

#9 2012-04-14 20:01:22

 Zoro

Bossman

Skąd: Toruń w Nowym świecie
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 180
Punktów :   
Ulubiona manga: One Piece
Ulubione anime: Death Note, One Piece
Wiek: 23

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

SPOILER Ja również się zgadzam z tym, że i tak za łatwo zginął Lawliet i troszkę nudno. owszem Kira dużo zrobił, by odkryć kim jest naprawdę, ale i tak to nie zmienia faktu, że jego śmierć była "spokojna". Tak znikąd po prostu umarł po wpisaniu do notatnika, myślałem, że inaczej co wyjdzie. Ale można stwierdzić śmiało, nie za bardzo mnie to wzruszyło, sama chwila śmierci, dopiero potem zrobiło mi się żal L, pusto było bez niego.

Mikkan masz rację, co do tego współczucia, Light i L mieli inne cele, a i tak oboje byli zdolni poświęcić wszystko by znaleźć i powstrzymać siebie nawzajem. Więc mimo innego motywu, grali w tą samą grę.


"Wielka moc niesie ze sobą wielką odpowiedzialność - Wujaszek Ben"

http://28.media.tumblr.com/tumblr_m2zwihTXGC1qgn1epo1_500.gif

Offline

 

#10 2012-04-15 13:56:12

mikashima

Majtek

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2012-04-14
Posty: 5
Punktów :   
Ulubiona manga: Pieta
Ulubione anime: Nana
Wiek: 18

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Mikkan napisał:

Mnie tam Raito irytował swoją dwulicowością. Jeśli chce być zły niech się zdeklaruje i będzie zły, albo przestanie mydlić oczy i manipulować bądź wykorzystywać ludzi, którzy w jakiś sposób powierzają mu swoje zaufanie. Nie cierpiałam, kiedy nagle stawał się wielce niewinny i mówił tym przymilającym się, czułym głosem.

Ale chyba właśnie to jest najgorszą cechą u złych ludzi. Zwykle ci co są źli z zewnątrz, wewnątrz stają się bardziej wrażliwsi. Właśnie ta dwulicowość i udawanie niewiniątka samo w sobie jest czymś obrzydliwym. No ale nie lubię go - fakt, jednak jako postać jest świetny. Naprawdę świetny. Jedyny moment który rozwalił mnie doszczętnie to kupowanie mini tv i wkładanie go do paczki chipsów a potem do kosza... To było idiotyczne, ale cóż.

Natomiast Lawliet... to już inna bajka. Jak ktoś też napisał wcześniej, sam dostał obsesji na punkcie tej sprawy ale - Zajmował się TYLKO takimi sprawami... więc chyba dobrze, że chciał znaleźć i wygrać z Kirą. No ale bądź co bądź kwestia gustu. Ja L byłam zachwycona od pierwszego momentu... jednak nie do ostatniego. Scena z ręcznikiem była żałosna.

Offline

 

#11 2012-04-15 14:13:53

 Nami

Shichibukai

Skąd: Jarosław
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 520
Punktów :   
Ulubiona manga: Mars, Death Note, Nana
Ulubione anime: Paradise Kiss, Higashi no Eden

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Mnie za to zaczyna irytować to "podniecanie" L za przeproszeniem. Bo on ma taki super wygląd, taki prosty i jest genialny, nie irytuje jak Kira. A weźcie sobie postawcie obok siebie Raito i Mise Mise, ta kobieta to irytuje samą swoją obecnością, tym jak lata za Kirą i w ogóle.
No ale wracając do sprawy Raito i L, powiem szczerze, dla mnie oboje mieli plusy i minusy, ale idealnie pasowali do tego anime tacy, jacy byli, pewnie nie jedna osoba by zmieniła ich, ale po co idealizować człowieka. Nudne to by było, a i anime straciłoby swój poziom. Kira dwulicowy? na moje nie. Nieźle zagrał to, co musiał. Czy on udawał niewiniątko? nie wiem w którym momencie, mówił rzeczy typu: nie to nie ja itp?
Po prostu robił co musiał. Jak to się mówi miał przykrywkę coś jak superman. Za dnia Clark kent dziennikarz, a normalnie super bohater, a Raito, za dnia dobry uczeń, a kiedy nikt nie patrzy Kira z Notatnikiem śmierci. Więc na moje wszystko elegancko rozegrał. Ale oklaski należą się też Lawlietowi za jego upór, mimo, że ludzie ginęli, że czasem tracił trop, to i tak do końca go szukał.


"Ludzie są głupi, podaj im odpowiednie wytłumaczenie, a niemal we wszystko uwierzą. Są głupi, więc uwierzą w kłamstwo, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż to może być prawda."

Offline

 

#12 2012-04-15 14:20:12

mikashima

Majtek

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2012-04-14
Posty: 5
Punktów :   
Ulubiona manga: Pieta
Ulubione anime: Nana
Wiek: 18

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Chyba właśnie dlatego anime jest dobre, bo wzbudza w nas emocje i postacie wzbudzają w nas emocje. Nie ważne czy pozytywne czy negatywne, ale chyba o to chodzi, aby odbiorcy mózg działał. Bo seria na pewno wymaga chociaż delikatnej pracy szarych komórek...

Offline

 

#13 2012-04-15 14:52:53

 Mikkan

Kucharz Okrętowy

25386311
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 85
Punktów :   
Ulubiona manga: Shaman King/Chrno Crusade
Ulubione anime: Baccano/Nabari no ou
Wiek: 19

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

mikashima napisał:

Mikkan napisał:

Mnie tam Raito irytował swoją dwulicowością. Jeśli chce być zły niech się zdeklaruje i będzie zły, albo przestanie mydlić oczy i manipulować bądź wykorzystywać ludzi, którzy w jakiś sposób powierzają mu swoje zaufanie. Nie cierpiałam, kiedy nagle stawał się wielce niewinny i mówił tym przymilającym się, czułym głosem.

Ale chyba właśnie to jest najgorszą cechą u złych ludzi. Zwykle ci co są źli z zewnątrz, wewnątrz stają się bardziej wrażliwsi. Właśnie ta dwulicowość i udawanie niewiniątka samo w sobie jest czymś obrzydliwym.

Ja wiem! ^ ^ Zdaję sobie z tego sprawę, ale po prostu nie lubię tego typu bohaterów i właśnie to miałam tam na myśli. Ci którzy zachowują się odrażająco miło, a tak naprawdę wbijają Ci nieświadomie nóż w plecy są naprawdę obrzydliwi. To tak, jakbyś się uśmiechała i Raito by się uśmiechał, ale jednocześnie wydrapałby Ci dziurę w brzuchu i wyciągał pomalutku wnętrzności, rozrzucając je wokół was, choć w najlepsze wmawiałby Ci, że wszystko jest w porządku i cudownie O.o

Kahlan napisał:

Mnie za to zaczyna irytować to "podniecanie" L za przeproszeniem.

Mnie również. Sama bardzo go lubię, ale nie cierpię jego fanek, które bez zastanowienia mu kibicują i poszłyby za nim w ogień. Stanowczo zbyt dużo osób go za bardzo wielbi. Niepokojące ^^

Kahlan napisał:

Kira dwulicowy? na moje nie. Nieźle zagrał to, co musiał. Czy on udawał niewiniątko? nie wiem w którym momencie, mówił rzeczy typu: nie to nie ja itp?
Po prostu robił co musiał. Jak to się mówi miał przykrywkę coś jak superman. Za dnia Clark kent dziennikarz, a normalnie super bohater, a Raito, za dnia dobry uczeń, a kiedy nikt nie patrzy Kira z Notatnikiem śmierci.

Teoretycznie masz rację, chociaż Raito nie raz udowadniał, że nie jest Kirą. Ojciec mu wierzył z całego serca. Grupa śledcza również stała po jego stronie. Kompletnie zamydlił im oczy. Wykorzystał zaufanie, które mu dano, nie odczuwając chociażby najmniejszych wyrzutów sumienia. Dla mnie to jest dwulicowe i podłe. Faktem jest, że nikomu nie mógł powiedzieć, bo jak? Od razu wypaplano by i to stanowiłoby jego nędzny koniec. A to, że sam pomagał w złapaniu Kiry? Kurde, już nie pamiętam jak to było. Lawliet go chyba nie zmusił. Na początku sam się zdeklarował do tego, ale ojciec mu nie pozwolił. Dopiero potem za pozwoleniem, poproszeniem, propozycją L'a się zgodził.
Porównanie do supermana również takie sobie ^ ^ Ponieważ Clark miał ideały, w które wierzył zarówno jako normalny człowiek i superman. Był dobrym bohaterem bez względu na porę dnia czy nocy. Raito zaś różnił się diametralnie, jeśli tak porównać jego obraz w szkole, a podczas obmyślania intryg, aby tylko nie został złapany. Miał po prostu maskę. Drugie ja. Coś na kształt rozdwojenia jaźni.


http://desmond.imageshack.us/Himg268/scaled.php?server=268&filename=astrt.jpg&res=medium
"Teraz marzenie miało się spełnić. Ktoś powiedziałby, że marzenia się spełniają, ale... To, co się spełniło, nie było już marzeniem. Rozmyło się, zatarło, straciło znaczenie, więc po co się spełniło? Żeby mi pokazać, że nie warto marzyć?"

Offline

 

#14 2012-04-15 18:48:38

 Nami

Shichibukai

Skąd: Jarosław
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 520
Punktów :   
Ulubiona manga: Mars, Death Note, Nana
Ulubione anime: Paradise Kiss, Higashi no Eden

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

No tak, ale jakby nie miał tych dwóch tożsamości, to anime skończyło by się po odcinku tekstem Raito: Hej jestem Kira i was pozabijam Może i niektórzy twierdzą, że to dwulicowość, ale jakby taki nie był, to L łatwiej by wszystko rozgryzł, prawda? czarny charakter musi być naprawdę czarny, a z tym wiążą się najgorsze cechy człowieka.
Ja pamiętam z anime tyle, że on w pewnym momencie zakopał notatnik, czy jakoś tak i stracił wspomnienia o tym, że jest Kirą i wtedy bardzo chętnie współpracował z L, bardzo mi się ten moment podobał. Light jakby był inną osobą.


"Ludzie są głupi, podaj im odpowiednie wytłumaczenie, a niemal we wszystko uwierzą. Są głupi, więc uwierzą w kłamstwo, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż to może być prawda."

Offline

 

#15 2012-04-15 19:38:09

 Mikkan

Kucharz Okrętowy

25386311
Zarejestrowany: 2012-04-02
Posty: 85
Punktów :   
Ulubiona manga: Shaman King/Chrno Crusade
Ulubione anime: Baccano/Nabari no ou
Wiek: 19

Re: Death Note - dyskusja o bohaterach [SPOILERY]

Kiedy ja wszystko rozumiem i nie chce zmieniać Raita. Naprawdę O.o Po prostu go za to nie lubię i był dwulicowy. Anime mi się podoba takie jakie jest. Nie chce w tym momencie wytykać jego wad czy wszelkich źle poprowadzonych wątków, nie takie były moje cele. Bawiłam się w marnego psychologa i chciałam się podzielić niektórymi uwagami.

Właściwie to może źle sprecyzowałam o co mi chodzi Ja całkiem lubiłam Raita złego. Nie przepadam za jego miłą stroną, bo wydaje mi się... sztucznie i zbyt miły. Za bardzo przejmujący. Nawet jego głos się zmienia na zbyt sympatyczny O.o

Mi się właśnie nie podobały odcinki, kiedy Raito nieświadomy tego, że jest Kirą, pomagał Lawlietowi. Zabrakło mi jego głębszego udziału i plątaniny w tym całym śledztwie. Miał wtedy za mały udział. I był zbyt miły! (wiem, że jestem czepliwa )


http://desmond.imageshack.us/Himg268/scaled.php?server=268&filename=astrt.jpg&res=medium
"Teraz marzenie miało się spełnić. Ktoś powiedziałby, że marzenia się spełniają, ale... To, co się spełniło, nie było już marzeniem. Rozmyło się, zatarło, straciło znaczenie, więc po co się spełniło? Żeby mi pokazać, że nie warto marzyć?"

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cyber-swiat.pun.pl www.emargo-time.pun.pl www.emerytomani2.pun.pl www.mc.pun.pl www.synowiewiatru.pun.pl