TAK | 87% - 7 | |||||
NIE | 12% - 1 | |||||
|
Gość
jw.
Admirał Marynarki
A słucham. Ale nie jaram się jak Fretka Jeremiaszem xd
Offline
Bossman
A nie słucham - omijam praktycznie wszystkie openingi i endingi (dlatego czasami nie wiem, z jakiej serii jest dany op/ed). Nie lubię dżapańckiego śpiewanego, a fe.
"- Więc czymże jesteś?
- Określać, znaczy ograniczać."
Offline
Admirał Marynarki
Też nie słuchałam dopóki nie zaczęłam oglądać Gintamy Potem dotarło do mnie, że niektóre japońskie kawałki są całkiem przyjemne dla ucha
Offline
Shichibukai
Jak zwykle sondy nie widze o ile jakaś jest ^^
Uwielbiam muzykę japońską, nie chodzi tu o jaranie się nią jak wiekszość dziewczynek, tu bardziej chodzi o teksty. Teraz własnie uczę się piosenek Olivii Lufkin, chyba najbradziej podpasowały się pod mój głos.
Więc tak...slucham japońskiej muzyki ^^
Offline
Kucharz Okrętowy
Nie mogę powiedzieć że nie słucham, z tym że raczej bardziej OST-ów z serii niż konkretnych kapel. Nie przepadam za j-popem ani trans-rockiem ("trans" od transwestyty >D ) którymi bombardują zachodni rynek, ale nie zaprzeczę że da się znaleźć w Japonii również parę zespołów wartych uwagi.
Jeśli mam już coś wymienić to całkiem podobają mi się utwory Yoko Kanno (w sumie to też głównie OST-y ; ) ). Niejaki szacunek mają też u mnie Beat Crusiaders, chociaż przyznam że znam ledwie kilka ich kawałków.
Offline
Admirał Marynarki
Ja właśnie przechodzę fazę "zapętlanie jednego utworu" od czterech dni. I tym utworem jest "Hit in USA" Beat Crusiaders. Miewam tak czasem... Miałam tak z "Lacrimosa" Kalafina, miałam tak z "samurai heart" SPYAIR. Czasem mi się tak zdarza.
Offline
Bossman
Przed jakimkolwiek zetknięciem się z openingami i endingami w anime z klimatów skośnookich rekinów słuchałem tylko Dir En Grey ale to też nie wszystkie utwory bo pod mój gust trafiały tylko te w klimacie Obscure czyli "chcemy mięsa i krwi"
Po zetknięciu się ze animcami dołączyły dwie kapele Maximum The Hormone i Buck Tick ale tak szczerze specjalnego szału dla mnie muzyka from japan nie wzbudza
Offline
Bossman
Dobra, dobra, bo wyjdę jeszcze na hipokrytę. Z początku myślałam, że ankieta ta odnosi się do tego, czy na co dzień, nałogowo słuchamy dżej popu/pseudo rocka i innych skośnych singli śpiewanych przez panów, którzy na panów nie wyglądają (zanim mnie ktoś zaatakuje w obronie jednego z takich "panów" dodam, że to tylko moja opinia, z którą nikt nie jest zmuszony się zgadzać). Jeżeli jednak mowa o pojedynczych utworach (jak np. wcześniej wspomniane Hit in The USA, które jest śpiewane po angielskiemu) to przyznaję się, zdarza mi się (nawet słuchać po dżapańcku!). Najbardziej lubię nie śpiewane kawałki, bo muszę przyznać, że Japończycy są niezwykle utalentowani w tworzeniu różnorakich OSTów, w szczególności do gier. A po dżapańcku coś... lubię Ambivalent World, ale nawet nie wiem, kto to śpiewa, bo jakoś się nad tym nigdy nie rozwodziłam (opening Surugi w Bakemonogatari), kiedyś słuchalam Rie Fu, głównie dlatego, że ma naprawdę niezły angielski.
"- Więc czymże jesteś?
- Określać, znaczy ograniczać."
Offline
Admirał Marynarki
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline